Jest 1 sierpnia 1944 roku, godzina 17:00. Żona Pana Józefa Jezierskiego wspomina:
„Mój mąż hrabia Józef Jezierski pseudonim „AKSAK” rozpoczyna wraz z grupą swoich towarzyszy natarcie na siedzibę gestapo w Alei Szucha, a kończy jako ranny, przejściem kanałami z Mokotowa do Śródmieścia. Rozpoczął swoją walkę o ojczyznę wiosną 43 roku, kiedy złożył przysięgę wojskową w Dywizjonie „Jeleń” 7 Pułku Ułanów Lubelskich Armii Krajowej. We wrześniu 44 roku (czyli pod koniec powstania) wraz ze Szpitalem Maltańskim trafił do obozu jenieckiego w Alten Grabow. Swoje wspomnienia wojenne zawarł w kilku wierszach wydanych w tomiku pt. „Odlatujesz królewski motylu”.
Chciałabym przytoczyć jeden z jego wierszy pt. „W rocznicę”, napisany w 46 roku:
„Bo myśmy szli rozgrzani wolności płomieniem,
poszli bez zawahania wprost w objęcia śmierci-
Na rozkaz nie poparty przymusu ramieniem-
Przysiędze tylko, aż do zgonu wierni.
I szliśmy wszyscy z najczystszym sumieniem.”
„…, Ta młoda dziewczyna,
Ten chłopak wątły, często jeszcze dziecko,
Którzy bez broni wytrzymać umieli
Przez dwa miesiące bój z armią niemiecką.”
Epilog tego wiersza powstał w 1944 roku.
„Dziś od tamtych dni 50 lat mija
Wiek nas pochylił i osrebrzył skronie
I nie jednemu drżą strudzone dłonie,
Nie zdolne bojowego udźwignąć oręża
Ale duch twardy ciało nasze spręża
Gdy pod swoimi stoimy sztandary, …”
Swoimi wojennymi wspomnieniami podzielili się również kombatanci urodzeni w latach 1925-1930.